Czy wypada nam teraz być szcześiwymi?

Podobno dzisiaj, 20 marca jest nie tylko pierwszy Dzień Wiosny, ale też Międzynarodowy Dzień Szczęścia. Zostało ono ustanowione przez ONZ w 2012 r. Szczęście określono jako najważniejszy cel człowieka. Jednak czy mimo wiosny czujemy się trochę szczęśliwsi, czy tym razem obok pandemii, bardziej jesteśmy zaniepokojeni wojną na Ukrainie?. Za wieloma z nas ciągnie się widmo drugiej Wojny Światowej, choćby znane tylko z opowieści czy filmów. Amerykanie pamiętają czasy zimnej wojny ("cold war") i u niektórych odzywają się lęki związane z groźbą bomby atomowej. Wszyscy śledzimy wiadomości i nie możemy uwierzyć, że tym razem wojna jaką znamy z opowieści dziadków, toczy się za miedzą. W Ameryce Polacy stali sie znów bardzo popularni ze względu za bohaterską pomoc Ukrainie a ja jestem wielokrotnie pytana o to co "tam" sie dzieje i co będzie dalej...

Ludzie w Ameryce mniej rozmawiają już o pandemii, teraz częściej o zagrożeniu ze strony Rosji. Niektórzy oczywiście trwają w słodkiej nieświadomości i bawią się tak jak wcześniej. Wiele osób, szczególnie z Polski ma dylematy w rodzaju, czy wypada mi się teraz bawić czy jechac na wakacje, gdy nasi wschodni sąsiedzi w tym samym momencie zmagają się z problemem ochrony swojego życia i swojej rodziny. Wiekszość ludzi robi to, co podpowiada im sumienie, pomaga tym w biedzie. Lub jak kto woli: "prawdziwego przyjaciela poznaje się w biedzie", niestety to bardzo niefortunne wystąpienie wiceprezydent Kamali Harris odbiło się czkawką w USA. Czy wypada nam korzystać z życia w takim momencie? Sama sobie zadaję to pytanie, śledząc codziennie wiadomości. Jak kiedyś powiedział mi mądry człowiek: "nie zbawisz całego świata, więc róbmy swoje małymi krokami". 

W USA szybko rosną ceny benzyny i gnieniegdzie zdarzają się już jej kradzieże z prywatnych samochodów, Ludzie boją się dalszych podwyżek i chcą tak jak my wszyscy świętego spokoju po wykańczającej pandemii. Jak długo mamy się martwić, szczególnie w kraju, w którego Deklaracji Niepodległości Stanów Zjednoczonych w 1776 r.  zapisano " dążenie do szczęścia jako podstawowy cel człowieka". Cieszmy się czym mamy w danej chwili mając oczy i serca szeroko otwarte na innych. "Niech żyje bal" jak śpiewa Maryla Rodowicz, do tekstu piosenki Agnieszki Osieckiej: "Niech żyje Bal! Bo to życie to Bal jest jest nad Bale! Niech żyje Bal! Drugi raz nie zaproszą nas wcale! Orkiestra gra! Jeszcze tańczą i drzwi są otwarte! Dzień warty dnia! A to życie zachodu jest warte!

Nieważne czy jest to najmniejszy bal w kawalerce czy pełen splendoru w Waldorf Astoria w NYC. Nawet w tak ciężkich czasach nie zapominajmy o tej ważnej rzeczy, naszym organicznym prawie do szczęścia.

 

Fotografia: autorka