Zaproszenia na Bar Mitzva (chłopców) i Bat Mitzvah (dziewczynek), pojawiają się w okolicach kwietnia, wraz z rozkwitającymi kwiatami i zieleniejącymi się drzewami. Prawdziwa synergia, dojrzewaniu przyrody towarzyszy dojrzewanie naszych dzieci. Trochę zazdroszczę, że moje latorośle nie przejdą podobnego rytuału, który jest celebracją wchodzenia w dorosłość i powolnym żegnaniem się z dzieciństwem. Osiagnięcię Bar Mitzvah, które następuje w wieku trzynastu lat wiąże się z założeniem, że młody człowiek staje się odpowiedzialny za własne czyny, może głośno czytać ustępy z "Tory" w synagodze, posiadać dobra osobiste itd.
Oglądam zdjęcia mojej przyjacółki, której syn przymierza skrojony na miarę garnitur na tę uroczystość. Wygląda jak młodę źrebię z dużymi stopami i wciąż dziecięcym, pełnym ufności do świata uśmiechem. Wiem, że kiedyś w mojej europejskiej krwi miałam jakiś żydowskich przodków i zastanawiam się jak wyglądały ich Bar Mitzvy. Sama byłam już na dwóch: naszej sasiadki po pięćdziesiątce, która wyszła za mąż na Żyda i zmieniła swoje wyznanie na judaizm oraz na rzeczonej Bar Mitzvie syna mojej znajomej. Pierwsza z nich miała wyjątkowy charakter, gdyż do Bar Mitzvah I Bat Mitzvah przystępowały dwie dojrzałe kobiety i starszy mężczczyzna. Jedna z kobiet pochodziła z byłej Czechosłowacji, przyjechała do Ameryki jako dziecko, a jej rodzice emigranci zajęci wiązaniek końca z końcem w nowej ojczyźnie nigdy nie przywiązywali dużej roli do żydowskich tradycji. Zrobiła to z własnej wewnętrznej potrzeby. Nasza sąsiadka przeszła na judaizm dla ukochanego męża i jak twierdzi, było to dopełnienie jej decyzji.
Obie uroczystości, które miały miejsce w stanie New Jersey prowadził bardzo charyzmatyczny i bijący wewnętrzym spokojem rabbi. Jego wygląd wskazywal na pochodzenei aszkenazyjskie. Kantorem o niebiańskim głosie okazała się była śpiewaczka operowa z dawnego ZSRR. Muszę dodać, że była to synagoga tak zwana reformowana, gdzie kobiety i mężczyźni mogą siedzieć razem ( o czym nie ma mowy w ortodoksyjnej).
Jak można się domyślać, Bat Mitzvah dziecka ma zupełnie inny charakter i jest pełna poczucia świeżosci, radości i nadziei. Na uroczystości, na której zgromadziła się najbliższa rodzina i znajomi, nastolatek dał wspaniały popis swojego poczucia humoru i luzu. Byłam pod wrażeniem jego podejścia. Razem z rodzicami czytał wersety z Tory i śpiewał okolicznościowe pieśni. W żydowskiej muzyce jest dla mnie coś magicznego, jest wesoła i smutna jednocześnie i gdy jej słucham myślę o polskich Żydach, których tak niewielu zostało, a jednocześnie ich ocalałych potomków spotykam codziennie w pracy. Ta muzyka ma w sobie coś bliskowschodniego, ale jednocześnie wyczuwam w niej słowiański liryzm. Pomimo tego co słyszymy o konfliktach miedzy naszymi narodami, myślę, że więcej nas łączy niż dzieli. I tak żydowska matka zachowuje się właściwie jak przysłowiowa Matka Polka, dbając o wszechstronny rozwój swoich dzieci, ich edukację, dobre wychowanie i odpowiednie okutanie szalikiem w zimie. Rodzina jest priorytetem, jesteśmy podobnie przesądni i mamy podobne kompleksy. To, czego na pewno moglibyśmy się od nich nauczyć to bardziej wspierać się jako naród i społeczeństwo.
Nie wszystkie Bar Mitzvah mają taki głęboki charakter, słyszałam o wielu, które organizowane są z rozmachem godnym wesela (za podobne kwoty), z tańcami, stołami uginającymi się od jedzenia, czyli jednym słowem "zastaw się a postaw się". Wielu rabinów krytykuje ich konsumpcyjne podejście i nawołuje rodziny do pamiętaniu o pierwotnym znaczeniu religijnym tego rytuału. Dla mnie przyjemnością było uczestniczenie w obu uroczystościach, szczególnie tej z udziałem znajomego młodzieńca i jego rodziców, które właśnie pomimo skromniejszego charakteru były przesiąkniete wyjątkowym nastrojem i radością.
Mazel Tov!
Zdjęcia: Dwaj żydowscy chłopcy w Jerozolimie, 1999 rok. Zdjęcie autorki.