Lubię oglądać miasta z perspektywy wody. Niby blisko ale daleko, woda daje perspektywę i relaks. Pomaga na spojrzenie z dystansu tak jak patrzymy na cudze życie w kinie.
Informacje o tragediach związanych z użyciem broni i masowych strzelaninach to w Stanach Zjednoczonych nie pierwszyzna. Na świecie co roku ginie około ćwierć miliona ludzi od użycia broni palnej.
Moda zwykle powraca po około trzydziestu latach. W tej chwili pokolenie generacji Z, czyli mojej dziewiętnastoletniej córki odkrywa lata dziewięćdziesiąte ubiegłego stulecia.
Święta Bożego Narodzenia coraz bliżej, a kolejny rok dobiega końca. Właściwie to, w Stanach Zjednoczonych święta trwają już od końca listopada, a raczej są wciskane na siłę konsumentom.
O śmierci królowej Elżbiety II dowiedziałam się od mojej córki. Przyszła do nas i obwieściła nam smutnym tonem: "królowa umarła". Tego samego dnia poszłam zanieść buty do meksykańskiego szewca w naszym mieście.
Bodźcem do napisania tego tekstu była dla mnie książka opisująca dzieje Polonii nowojorskiej na przełomie wieków, autorstwa Franka A. Renkiewicza " The Polish Immigrant in New York City, 1865-1914."
Podobno dzisiaj, 20 marca jest nie tylko pierwszy Dzień Wiosny, ale też Międzynarodowy Dzień Szczęścia. Zostało ono ustanowione przez ONZ w 2012 r. Szczęście określono jako najważniejszy cel człowieka.